środa, 12 grudnia 2012

Tego się nie zapomni...

Zima, mróz, śnieg. Wtedy  też tak było.  Trzaskający mróz, cisza miasta pogrążonego we śnie i  tylko szum sunących po śniegu czołgów, zwiastował coś przerażającego. Już wiedzieliśmy  o  nocnych zebraniach organizowanych naprędce, o  aresztowaniach. Informacje docierały wolniej,  trudniej,  w przeciwieństwie do  napięcia i strachu. Co wydarzy się za chwilę, jak zachowa się wojsko, jak odnajdziemy się w nowej rzeczywistości. Jaka ona tak naprawdę będzie. Niedziela i brak teleranka  i powtarzany przez cały dzień komunikat o wprowadzeniu stanu wojennego. Nie do końca rozumieliśmy, co znaczą wypowiadane słowa, ale brzmiały groźnie. Godzina milicyjna. Wojsko na ulicach...  Tyle lat minęło od tamtych wydarzeń, a nocy z 12 na 13 grudnia 31 lat  temu, nie da się zapomnieć.

Brak komentarzy: