Zmiany, zmiany, zmiany i kiedy się dzieją, wielkie zdziwienie, że zachodzą tak łatwo. To czego trzymaliśmy się przez wiele lat, w czym tkwiliśmy, to co było dla nas schronieniem, spełnieniem, przyzwyczajeniem, nagle przestaje być ważne. Dziwimy się, że nie boli, że tak szybko, że nie tęsknimy. Jeszcze nie dowierzamy... Już wiem, że musi przyjść ten właściwy moment, aby to zrobić, aby być gotowym. Jak dziecko kiedy stawia pierwszy krok. Robi go wtedy kiedy wierzy i czuje, że jest już wystarczająco silne. W doświadczaniu zmiany jest podobnie. Kiedy jesteśmy na nią gotowi, sama zmiana dzieje się szybko i bezboleśnie. Dojrzali do zmiany, łatwiej akceptujemy to co nowe, nieznane. Odkrywamy, smakujemy, uczymy się. Bardziej uważni, skupieni. Dalecy od rutyny. Jeszcze nie skazani na powtarzalność, znajomość przedmiotów i czynności. W nowym miejscu, nowi my.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz