Dawno nie doświadczałam, tak agresywnej reklamy. Napastliwa, wyskakująca ze wszystkich stron powoduje, że nic nie czytam, nie oglądam, nie widzę reklamowanego produktu. Jedyna myśl jaka mi towarzyszy, to jak najszybciej zamknąć, skasować, przerwać. Reklama czai się wszędzie. Wyskakuje, wypływa, wypełza, opada, pojawia się i znika, zwija i rozwija. Pomysłowość umieszczania reklam, jest nieograniczona. Moja wytrzymałość, zdecydowanie tak. Kupując, rzadko kieruję się tym, co reklamowane. Stosuję zasadę ograniczonego zaufania, ale teraz wręcz jej nienawidzę. Zaburza moją przestrzeń. Wdziera się w moje życie agresywnie i nachalnie. Bez pytania, pojawia się i krzyczy. Czuję się jak na wojnie. Walczę dzielnie i wiem kto wygra. Nic nie kupię, bo w tak natrętnej informacji o produkcie, skupiam się tylko na unicestwieniu obrazu. Reklamodawco chcesz mi coś sprzedać, zapukaj i zapytaj, czy można !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz