wtorek, 6 listopada 2012

Co jest ważne?

"Jeśli coś leży w miejscu do którego nie zaglądasz przez rok to znaczy, że spokojnie możesz wyrzucić rzeczy tam zgromadzone" - tak uważała moja znajoma. Przypomniałam sobie jej sposób na pozbywanie się rzeczy, podczas generalnych porządków.  Po co mi tyle rzeczy?  To pytanie towarzyszy mi od dawna i bardzo pilnuję,  aby nie zagracać sobie przestrzeni.  Mój minimalizm życiowy zatacza coraz szersze kręgi.   Przestałam segregować rzeczy na te do lasu, na wycieczkę , do ogrodu. Mam tylko te,  które lubię i dobrze się w nich czuję.  Dwie małe czarne w połączeniu z dodatkami, spokojnie dają radę.  Często jadam na mieście, więc ostatnio moja lodówka,  wydała się  też dużo za duża.  Prezenty tylko praktyczne. Informacje tylko te sprzed chwili. Ponadczasowe są  tylko książki, płyty, a dziś szukając  zdjęć znajomego który odszedł, zobaczyłam jak ważne są,  pstryknięte kiedyś fotki. Przechowują naszą historię i  nie  pozwalają zapomnieć...

Brak komentarzy: