Wyjeżdżając z mojego miasta, przejeżdżam obok krzyża postawionego przy samej drodze. Upamiętnia on wydarzenie sprzed kilku lat. W motocyklowym wypadku zginął młody kierowca. Smutna, tragiczna śmierć. Szkoda motocyklisty, jego rodziny, znajomych, cierpiących po stracie. Zaraz po wypadku, tuż przy ulicy, postawiono znicze. Zajmowały sporo miejsca, stwarzały zagrożenie dla kierowców, ale również dla osób, które tak blisko ruchliwej drogi, ustawiały je na znak pamięci o zmarłym. Po jakimś czasie postawiono w miejscu wypadku krzyż. Na krzyżu ktoś powiesił kask motocyklowy. Ktoś inny położył wieniec i zapalił znicze. Z okazji świąt i kolejnych rocznic, przybywa na miejscu zdarzenia, nowych oznak pamięci, a w mojej głowie pojawia się pytanie, dlaczego upamiętnia się miejsce wypadku, miejsce tragedii?. Gdzie zapalać świeczki, ginącym w wypadkach? ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz