wtorek, 17 kwietnia 2012

Wziąć zakręt...

"Trudność jest bardziej kreatywna, bardziej twórcza, niż luksus". Wyczytałam gdzieś to zdanie i całkowicie się z nim zgadzam. Jest mi szczególnie bliskie.  Kiedy pojawia się  pomysł,  nic nie jest w stanie mi przeszkodzić. Warunek jest jeden: pomysł jest realny i bardzo chcę go zrealizować. Do pomysłu, "podpinam" zadania które należy wykonać, aby cel osiągnąć. Po drodze oczywiście pojawiają się wątpliwości i trudności,  ale nie poddaję się.   Kiedy pojawia się przeszkoda, bardziej koncentruję się, jak ją pokonać. Moje przeszkody to zakręty  na mojej drodze... Zakręty, jak to zakręty, są różne. Są takie, których prawie nie zauważam, takie które pokonuję z łatwością, ale pojawiają się też ostre i niespodziewane, do tego,  w miejscach nieoznaczonych. Raz wchodzę w nie, ze spokojem, inne wymagają  koncentracji, a nawet budzą lęk. Jak bezpiecznie wyjść z zakrętu? Jak nie wypaść z toru? Jak jechać dalej?.  Kiedy dojeżdżam do zakrętu, sama jestem ciekawa ile rozwiązań pojawi się w mojej głowie,  z którego skorzystam, które będzie najbardziej właściwe. Prosta droga  jest przewidywalna i łatwa do pokonania, ale czy kreatywna?  Kiedy jadę autostradą , ogarnia mnie rozleniwienie i nuda. Droga z licznymi zakrętami, wymaga uważności  i skupienia, odpowiedniej prędkości i zebrania sił. Jest trudniejsza ale  jakże satysfakcjonująca.   Już wiem skąd  my Polacy,  jesteśmy  tacy przedsiębiorczy, sprytni i pomysłowi!!! Przecież autostrady dopiero się budują!!!!!!!!!!!!! Ostatnio jechałam krętą leśną drogą. Tak.  Jest  zdecydowanie piękniejsza od  nowej, asfaltowej i prostej...



1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Bardzo dobre porównanie Basia. Dodałbym jeszcze jedną rzecz. Taki szybki pęd prócz tego, że nuży nie pozwala za bardzo rozejrzeć się dookoła. Pozdrawiam. Bocz