niedziela, 27 maja 2012

Skrzynka na listy?

Skrzynka na listy. Nazywa się na listy, a  w niej same rachunki do zapłacenia.  Przestaliśmy pisać listy, bo o czym tu pisać, jeśli codziennie opowiadamy o sobie,  o tym, co lubimy, czytamy, jemy.  Informacja o nas, trafia od razu do kilkudziesięciu, a może nawet do setek,  naszych znajomych na facebooku. Zaglądamy na portal, "wrzucamy" informacje, no może zerkniemy na to co pod spodem, ale raczej lubimy, jak jest krótko, zwięźle i na temat. Hasło, myśl, zdjęcie, i biegniemy dalej, aby jutro, pojutrze, znów zerknąć. Nie pytamy, nie rozmawiamy, nie zadajemy pytań. Taka konwersacja w jedną stronę. Kiedyś było inaczej. Chyba wcale nie płaciliśmy rachunków, bo w skrzynkach czekały na nas listy, kartki z podróży i z życzeniami na święta, imieniny, urodziny od  przyjaciół, znajomych, rodziny, ale wcale nie pamiętam  w skrzynkach rachunków. Miałam mały kluczyk do skrzynki pocztowej i codziennie po szkole, sprawdzałam jej zawartość. Pamiętam jak biło mi serce, kiedy wyjmowałam białą kopertę zaadresowaną do mnie. Nawet nie musiałam czytać. Ten sam charakter pisma, ten sam rodzaj koperty, ten sam znaczek ze stemplem miejscowości, z drugiego końca Polski. Wbiegałam po schodach i nie mogłam się doczekać, kiedy rzucę teczkę, otworzę kopertę i wyjmę kilka  kartek w kratkę, zapisanych drobnym , starannym pismem. Wiedziałam, że im szybciej odpiszę, tym znów będę mogła biec z nadzieją  ze szkoły, by sprawdzić skrzynkę na listy. Było też niebezpiecznie, kiedy mój ojciec, wręczył mi list mówiąc: ktoś napisał do ciebie, ale  po nazwisku  na kopercie można sądzić, że nie wie, że wyszłaś za mąż. Zrobił to niestety, w obecności męża...

1 komentarz:

Przepiśnik kuchenny pisze...

Nie uległam modzie klikania i szukania guzika "Lubię to"...(chociaż przy tym poście zrobiłabym to automatycznie)
Ale napiszę, że bardzo prawdziwe jest to,co napisałaś...Takie notatki sprawiają,że człowiek dłużej siedzi przed monitorem i czyta, zastanawia się, duma...