środa, 1 lutego 2012

Coś się skończyło......

Dziś odeszła W.Szymborska. Ta smutna wiadomość podana wieczorem uruchomiła wspomnienia. Jednym  z pierwszych tomików wierszy jaki kupiłam w ulubionej  księgarni  był  "Wybór wierszy" W. Szymborskiej. Na okładce  niebieskie niebo i zielony pagórek po którym biegnie mężczyzna. Nad jego głową unosi się kostka do gry. A może to on podbija głową  kostkę?  Pamiętam dokładnie  zaplecze w księgarni  i regał z poezją. Stał sobie na zapleczu bo jakoś nie było zbyt wielu chętnych  na czytanie poezji.  Panie "księgarki" pozwalały mi wchodzić za ladę a ja cała szczęśliwa godzinami  przeglądałam tomiki wierszy. Pierwsza była Szymborska , potem Świrszczyńska , Kozioł, Asnyk, Tuwim, Staff, Gałczyński. Księgarnie to jedyne sklepy obok których nie mogłam/ nie mogę  przejść obojętnie. Ta księgarnia była wyjątkowa. Położona  przy głównej ulicy, nieremontowana przez lata, ze skrzypiącą podłogą, z witryną pełną  znajomych  tytułów, znanych autorów. Z niezmieniającą się od lat obsługą. A potem było już tylko gorzej. Coraz mniej książek, puste regały, smutne witryny. Kiedyś weszłam zobaczyć co zostało z mojej ukochanej księgarni....... A pani ciągle nas odwiedza? - usłyszałam.  Tyle lat minęło a ja ciągle widzę panią  w szkolnym fartuszku buszującą na zapleczu...... No tak,  to miłe po tylu latach. Nie ma już śladu po księgarni, nie ma budynku w którym po trzech schodkach wchodziło się w zaczarowany świat..... 
" żyjemy dłużej ale  mniej dokładnie i krótszymi zdaniami"  to jedno z ostatnich zdań W.Szymborskiej

Brak komentarzy: