Wtorkowe wieczory to spotkania z jogą. To spotkania z własnym ciałem i własnymi ograniczeniami. To dotykanie miejsc w ciele, śpiących sobie spokojnie, czekających na swoją kolej. Codzienność to powtarzalność pewnych czynności uruchamiających tylko niektóre potrzebne mięśnie. Inne czują się zwolnione z aktywności. Joga wyrywa je z uśpienia. Podrywa do działania. Trochę zdziwione stawiają opór, próbują walczyć, wysyłają sygnały. Moje ciało oddzielone od moich myśli. Pozostawione gdzieś na bocznym torze. Samotne, opuszczone. Spotkania z jogą pozwalają mi to zobaczyć. Poczuć i zrozumieć mowę mojego ciała. Zdziwić się po raz kolejny, że oddycham. Wypełnić oddechem brzuch, mostek, piersi. Poczuć zawstydzenie, kiedy wypełniony powietrzem brzuch unosi się wysoko... Czuję jak powoli odzyskuję moje ciało!.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz