Bajka z dzieciństwa scenariuszem naszego życia? To ciekawe. Nigdy nie myślałam o bajkach z dzieciństwa w taki sposób. Moją ulubioną bajką był Kopciuszek. Rozmyślam więc i porównuję. Przywołuję w pamięci obrazki z życia Kopciuszka i szukam analogii. Bajka i moje życie. Kopciuszek czy Królewna?. Oczekiwanie na wróżkę czy bardziej na księcia??. Samodzielne podejmowanie decyzji czy raczej zdanie się na los szczęścia?. A może tęsknota za królewiczem?. Ślub i pałac sposobem na "bajkowe życie"?. Czy w moim życiu czas Kopciuszka się skończył, teraz pora na bycie księżniczką?. Ile z bajki o Kopciuszku jest w moim realnym życiu?. Rozmyślam, porównuję, dociekam, czytam..... Dowiaduję się, że powstało siedemset wersji bajki o Kopciuszku. Opisane są dalsze losy Kopciuszka już przy boku księcia. Życie Kopciuszka w pałacu i jej osamotnienie połączone z nudą i "nicnierobieniem". Odkrycie potrzeby niesienia pomocy słabszym kobietom pracującym w pałacu. Wychodzenie z pałacu i niesienie pomocy mieszkającym w okolicy najuboższym gospodyniom domowym. Pomysł założenia towarzystwa i objęcie funkcji prezeski. Odnalezienie sensu i swojego miejsca w życiu. To przedziwne ale realizuję podświadomie scenariusz. Scenariusz, którego nie znałam do końca. Bajka scenariuszem na życie? Coś w tym jest!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz