wtorek, 28 lutego 2012

Podobno już są!

Podobno przyleciał już pierwszy bocian. To dziwne, bo zawsze przylatują pod koniec marca. Może w tym roku wiosna będzie naprawdę szybko? Bociany mogą coś o tym wiedzieć. Są takie mądre. Przemierzają co roku tysiące kilometrów i wracają do swoich gniazd. Szukają partnerów, aby założyć bocianią rodzinę. W wielkich, wyścielonych słomą i patyczkami gniazdach, składają jaja. Sprawiedliwie przez wiele dni, na zmianę ogrzewają je i cierpliwie czekają na  pisklęta. Kiedy już małe pojawią się na świecie, muszą się nieźle natrudzić, aby wykarmić głodomory. Potem jeszcze tylko nauka latania i czas powrotu do ciepłych krajów. Dla mnie bociany, są początkiem budzenia się do życia przyrody, kiedy przylatują i zapowiedzią jesieni, kiedy opuszczają swoje gniazda. Symbolem początku i końca. Powtarzalności, ale też  przemijania. Lubię kiedy przylatują. Szkoda tylko, że "ciąża" u bocianów trwa tak krótko....

Brak komentarzy: